W czwartek oficjalnie otwarto ścieżkę zbudowaną na górkach czechowskich przez spółkę TBV Investment. Władze miasta chwalą alejkę jako miejsce do wypoczynku oraz połączenie Czechowa ze Sławinem. Z kolei krytycy twierdzą, że ścieżka dzieli ekosystem.
Trasa zaczyna się przy ul. Poligonowej naprzeciw os. Botanik, a kończy za komisariatem przy Koncertowej. Ma nawierzchnię z kruszywa, krawężniki z granitowej kostki, jest oświetlona, wyposażona w ławki i kosze na śmieci.
Razem z nią powstał plac zabaw i hotel dla owadów. Bliżej Czechowa jest także nieogrodzony wybieg dla psów z urządzeniami do zabaw tonącymi w niewysokiej obecnie nawłoci, inwazyjnej roślinie porastającej górki.
W dolinie obok placu zabaw stoją jeszcze przenośne plastikowe toalety. Mają pozostać, jak informuje TBV Investment, na najbliższy weekend, na który spółka zapowiada wydarzenia dla mieszkańców.
Od czwartku ścieżka jest oficjalnie otwarta, chociaż już wcześniej korzystało z niej wielu spacerowiczów, ignorując stojące przy wejściu tablice z informacjami, że jeszcze nie wolno tu wchodzić. Tablice już zdjęto.
Alejka powstała na zlecenie i koszt TBV Investment. Firma już w 2019 r. zawarła z Ratuszem umowę: obiecała sprzedać miastu za złotówkę 75 ha górek i urządzić tu park, w zamian za zgodę na zabudowę, głównie blokami, innych 25 ha górek.
Obiecana sprzedaż ziemi doszła do skutku, 75 ha stało się własnością miasta i właśnie na części tego obszaru powstała ścieżka. Spółka przedstawia ją jako zalążek parku. – To pierwszy etap – mówi Wojciech Dzioba, prezes TBV Investment.
Kolejne etapy są uzależniane przez firmę od tego, czy miasto, zgodnie z umową, zmieni plan zagospodarowania górek. Zmiana miałaby umożliwić TBV wspomnianą budowę bloków na terenie pozostającym własnością spółki.
Droga do opracowania oraz uchwalenia nowego planu zagospodarowania górek została utorowana już w lipcu 2019 r. Rada Miasta uchwaliła wtedy studium przestrzenne wyznaczające na górkach strefy pod zabudowę wielorodzinną.
Studium zostało jednak zaskarżone do sądu, sprawy są w toku, a Ratusz zapewnia, że poczeka z pracami planistycznymi na prawomocne wyroki. – Nie będziemy tych prac podejmować – potwierdza Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina.
Teoretycznie TBV już teraz może się starać o możliwość budowy mieszkań na górkach w trybie ustawy „lex deweloper”. Firma mogłaby się powołać na obowiązujące (mimo zaskarżenia) studium przestrzenne i poprosić radnych o taką zgodę.
Spółka przyznaje jednak, że nie będzie korzystać z tej ścieżki. – Myślę, że nie – mówi Zbigniew Dymowicz, dyrektor inwestycji w TBV i przypomina, że Rada Miasta konsekwentnie odmawiała deweloperom zgody na budowę w tym trybie.
Ratusz otwarcie popiera pomysł przeznaczenia części górek pod mieszkania. – Bez ręki człowieka i jego ingerencji ten teren będzie podlegał dewastacji – przekonuje Szymczyk. Chwali też ścieżkę jako połączenie Czechowa ze Sławinem.
Nie połączenie a podział widzą tymczasem w tej alejce aktywiści przeciwni urbanizacji górek. Nie przyszli, co było dla dziennikarzy pewnym zaskoczeniem, na wczorajsze otwarcie ścieżki. Skrytykowali ją za to dzień wcześniej na Facebooku.
Ich zdaniem alejka „na pół dzieli ekosystem górek”. – Jest przy okazji ohydną atrapą, niemającą nic wspólnego z jakimkolwiek parkiem naturalistycznym – piszą na swojej stronie „Górki Czechowskie Wietrznie Zielone”.
Sami krytycy spodziewają się, że nowa ścieżka przyciągnie wiele osób. – Świadczy to wyłącznie o olbrzymiej potrzebie mieszkańców Lublina do posiadania terenów zielonych. Bez blokowisk. Tych mamy w okolicy aż nadto – piszą aktywiści.
Działacze przeciwni budowie alejki twierdzili wcześniej, że ma ona ponad 1 km długości, więc zgodę na jej budowę musiało poprzedzić wydanie decyzji środowiskowej, której nie było. Zarówno Ratusz jak i TBV mówili o mniej niż 1 km.
Długość alejki pod kątem jej zgodności z projektem obiecywał sprawdzić Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Dyrektor Dymowicz informuje, że spółka zgłosiła do odbioru ścieżkę o długości 984 m, a nadzór nie wniósł zastrzeżeń.
Nowe elementy mają być formalnie przekazane miastu. – To kwestia miesiąca – mówi Edyta Pytka z TBV. Później to samorząd Lublina ma odpowiadać za ich utrzymanie. – Będziemy się tym opiekować – zapewnia zastępca prezydenta.
TBV Investment przyznaje, że nie zamierza na razie rozbierać blaszanych płotów otaczających części górek pozostające jej własnością. – Na razie tak zostanie – mówi Dzioba i wyjaśnia, że ogólnodostępną częścią górek jest ta należąca do miasta.
Na pierwszy weekend
W sobotę o godz. 11 przy alejce zajęcia z jogi na trawie ma prowadzić Marta Iwanek. Na niedzielę na godz. 10 planowany jest trening biegowy z Pawłem Wysockim. W oba te dni od godz. 12 do 15 w pobliżu alejki mają być atrakcje dla dzieci: zabawy z chustą animacyjną, terenowy tor przeszkód, pokaz dużych baniek mydlanych, gry i zabawy ruchowe, skoki w workach, rzuty do celu, przeciąganie liny, unihokej, badminton, kręgle, ringo, warsztaty plastyczne, konkursy sportowe i gra terenowa.